Wzięło mnie wczoraj wieczorem na śpiewanie,bez podkładu,ale się nagrałam. Coś niedobrego dzieje mi się z głosem. Nigdy nie twierdziłam,że mam dobry, ale jakby się pogorszył..? Nie wiem. Łapcie!
Wróciłam ostatnio do pisania książki. Mam jakiś niewytłumaczony zapał, może dlatego, że przed świętami strasznie się rozleniwiłam, a teraz mam ochotę robić cokolwiek konstruktywnego, bo w końcu, ile można robić.. nic? :)
Mam nadzieję, że uda mi się napisać jak najszybciej. Zakatuję tym moją profesor od języka polskiego - trudno! To pisanie daje mi dużą satysfakcję.
To jeszcze wam życzę bardzo mokrego i udanego, i uciekam jeść dalej! Tak jest, święta są po to, żeby potem mieć z czego schudnąć.